Przede mną trudny wybór nowej szkoły. Wciąż nie wiem, jaką wybrać. Zastanawiałam się nad trzema.
-Liceum nr X TORUŃ - klasa matematyczno-biologiczna. Nie wiem czy mnie przyjmą, ale na klasę mat-biol jest mało chętnych więc są szanse.
-Liceum nr VIII TORUŃ- klasa ekonomiczno-językowa. Tu mnie przyjmą na pewno, jednak ta szkoła jest daleko od mojego domu i będę musiała daaaleko dojeżdżać. Nie za bardzo przepadam za zatłoczonymi autobusami.
- Technikum ekonomiczne TORUŃ- kolega mnie namówił, stwierdził, ze skoro lubię i umiem matmę, to sobie poradzę. Tylko czy na pewno chcę zostać księgową w przyszłości? Z drugiej strony będę miała jakiś zawód, a po liceum to nic się nie ma.
Jak wdać propozycji jest dużo, a wybór trudny. Przecież to w liceum/technikum spędzę ostatnie lata "dzieciństwa" i pierwsze lata pełnoletności.
Muszę się porządnie zastanowić.
czwartek, 3 maja 2012
poniedziałek, 30 kwietnia 2012
008
Kolejny piękny dzień spędzony na leniuchowaniu ; ) Nie ma to jak porządny odpoczynek po 3 dniach testów ;) Teoretycznie powinnam być dziś w szkole, ale sami nauczyciele prosili, aby zbyt wiele osób nie przychodziło i aby nie rezygnowali z planów. Nie będę się narzucać ;) Cały dzień spędziłam na wygrzewaniu się na słońcu, oczywiście z umiarem, bo trochę czasu posiedziałam też w cieniu ;) W upalny dzień nic tak nie gasi pragnienia jak szklanka maślanki. Tak, to jest najlepsze jeszcze jak ta maślanka jest schłodzona. Jeśli chodzi o lody, czy coś innego słodkiego, to raczej sobie odpuszczę, bo mam dietę. Nie nie chodzi o odchudzanie, ale tak dla zdrowia ;D Do tego dorzucam ruch ( rower czy spacer) i mam formę no i zdrowie. I w ten sposób ani razu w ciągu całego gimnazjum nie chorowałam, a moja frekwencja jest zawsze najlepsza w klasie. To może teraz parę zdjęć z sobotniego spacerku
z moją siostrą bliźniaczką - Agnieszką |
Z przyjaciółką Natalią |
Ja ;) |
sobota, 28 kwietnia 2012
007
Nareszcie piękna pogoda! .Na drzewach i trawie przepiękny odcień zieleni, nie to samo co w lato. Nie mówiąc już o pięknym zapachu kwitnących kwiatów. Aż chce się żyć ; ) Na pewno pójdę na dwór i porobię jakieś zdjęcia ;) Przy okazji zabiorę siostre, bo ma jakiś film o wodzie robić.
Co do reszty moich spraw, to uważam, że wszystko się układa. Do wakacji zostały raptem 2 miesiące, a to naprawdę niewiele! Wszytko będzie ok ;d
Co do reszty moich spraw, to uważam, że wszystko się układa. Do wakacji zostały raptem 2 miesiące, a to naprawdę niewiele! Wszytko będzie ok ;d
sobota, 21 kwietnia 2012
006.
Stres przed egazminami? No jest. Mały ale jest. Jak sobie z nim radzę? Staram się za dużo o tym nie myśleć. Pomalowałam sobie na kolorowo paznokcie, wykonałam najpiękniejszy makijaż jaki tylko umiem ( wprawdzie nie jest za piękny ale się starałam :)) do tego pocudowałam z fryzurą, dałam na całą pydę mzyke i uspokajam się ;d Potem jeszcze troche ruchu, pewnie wybiorę się na rower. Od aktywności fizycznej od raz poprawia mi się humor :) Pewnie dlatego, że wiem, że chudnę ja chudnąc bardzo lubię.
sobota, 14 kwietnia 2012
005.
Nie znoszę tego czucia pustki w własnym sercu. Taa zarzucam tym testem jak jakaś trzynastolatka, ale niestety tak czuję. Wiem, że zmarnowałam dużo szans, które pozwoliły by mi teraz poczuć się tak w pełni szczęśliwą. Nie zaryzykowałam, a przecież zawsze jest te 50% szans, że się uda. I teraz desperacko wypisuję to na blogu, którego i tak mało kto czyta. Yhhh, Są szanse, małe, ale są, że w wakacje znów dostanę szansę. Może przezwyciężę strach i uda mi się ją doskonale wykorzystać.
czwartek, 12 kwietnia 2012
004.
No to zapier* przed egzaminami się zaczęło. Ledwo znajduje czas na sikanie. No dobra, bez przesady xd Najgorzej z tą historią. Jak dla mnie ten przedmiot jest wyjątkowo niepotrzebny szczególnie jeśli chodzi o nauke o innych krajach. Nie mam czasu na głupią historie, wolę uczyć się przydatniejszych rzeczy. Nie rozumiem nauczycielów histori. Czy im już naprawde nic nie wychodziło i wzieli się za ten przedmiot? Strata czasu, mózgu i życia. Lepiej uczyć się matmy. Koniec.
poniedziałek, 9 kwietnia 2012
003. Powrót
Jak widać po dosyć długiej nieobecności postanowiłam znowu coś napisać. Właśnie mamy drugi dzień świąt i ze względu na tradycję, aby uniknąć zmoknięcia siedzę w domu. Miałam podejść do babci, ale jakoś nie mam odwagi, bo Patrycja poinformowała mnie, że nowym uzbrojeniem chłopaków stały się jajka. Czym jak czym, ale jajkiem nie zamierzam dostać xd
Teraz zasłuchana w starą, ale jarą piosenkę Verba-Mogliśmy wspominam najbardziej beztroskie momenty mojego życia. Kiedy nie musiałam dbać o nic, a o moją przyszłość martwila się rodzina. Teraz moja przyszłośc zależy tylko ode mnie, ale nie myślę o niej zbyt wiele. Nie chce nic o niej wiedzieć. Bo każda następna chwila jest jak niespodzianka, czasem miła, czasem nie. Ale w końcu niespodzianka. A niespodzianki są niezwykle pociągające.
Teraz zasłuchana w starą, ale jarą piosenkę Verba-Mogliśmy wspominam najbardziej beztroskie momenty mojego życia. Kiedy nie musiałam dbać o nic, a o moją przyszłość martwila się rodzina. Teraz moja przyszłośc zależy tylko ode mnie, ale nie myślę o niej zbyt wiele. Nie chce nic o niej wiedzieć. Bo każda następna chwila jest jak niespodzianka, czasem miła, czasem nie. Ale w końcu niespodzianka. A niespodzianki są niezwykle pociągające.
Subskrybuj:
Posty (Atom)